Sandomierski szaniec

Sandomierski szaniec

366 LAT ODPUSTU

Zabytek języka polskiego „Pieśń Sandomierzanina” mówi o tym, że duchowni, którzy uratowali się z rzezi, wyjednali u papieża odpust dla kolegiaty. „Bonifacjus, papież miły/ Płaczliwymi prośbami skłoniony/ Wielkie odpusty tam jim jest dał: Jele dni do roka bywa/ Tele lat Sędomirz odpustów miewa”.

Treść bulli odpustowej przytacza Rocznik świętokrzyski. Miała nadawać odwiedzającym sandomierską kolegiatę w święto Najświętszej Marii Panny od Męczenników aż 366 lat odpustu. Wystawcą dokumentu miał być papież Bonifacy VIII. Była to oczywista nieprawda, gdyż jego pontyfikat rozpoczął się 35 lat później. Rozumiał to już Długosz, który przypisał bullę Aleksandrowi IV. Dawniej broniono autentyczności dokumentu, dziś jednak uznaje się go za fałszerstwo. Zdumiewa nie mająca precedensu w całym świecie chrześcijańskim liczba lat odpustu. Tym bardziej że świątynia, która według bulli miała być wzorem dla sandomierskiej kolegiaty, czyli sam starożytny Panteon zamieniony przez chrześcijan w kościół pod wezwaniem św. Marii i Męczenników, nie posiadała takich przywilejów.

Pomimo tych zastrzeżeń za tekstem bulli przyjmuje się datę zdobycia Sandomierza przez Tatarów i kaźni mieszkańców − 2 lutego. W XVII wieku w kolegiacie umieszczono tablicę z informacjami o obchodzonych odpustach otrzymanych od papieża za sprawą męczeństwa z rąk Tatarów. Wyjątkowa popularność tych odpustów skutkowała ogromnymi tłumami uczestników, co nie zdarza się w żadnym innych kościele w Polsce, jak zauważył Długosz. Warto dodać, że to święto obchodzi się do dziś 2 czerwca. Kolejnym nawiązaniem do męczeństwa sandomierzan było umieszczenie w kolegiacie na początku XVIII wieku obrazu przedstawiającego rzeź mieszkańców. Widzimy na nim rozpacz, brak litości i śmierć, zwłaszcza małych dzieci. Cała scena jest umiejscowiona na tle świątyni, na brzegu rzeki, która – zgodnie z przekazem źródłowym – wezbrała z powodu wielkiej fali krwi.

dodane na fotoforum: