Sikorka dwubarwna.

Sikorka dwubarwna.

- każdy kto miał okazję trzymać ptaszka na dłoni, wie jaki to "słodki ciężar".

dodane na fotoforum:

maska33

maska33 2021-12-01

Tam u Ciebie ptaki "mówią" całkiem ludzkim gestem ;-)

maria10

maria10 2021-12-01

..... zazdroszczę Ci tego słodkiego ciężaru.... nigdy nie przeżyłam tego wzruszenia - pewnie rozpłakałabym się ze szczęścia.... cudowne ujęcie Halinko:)))))

songa

songa 2021-12-01

Jaka śliczna. W takiej symbiozie z człowiekiem

iwatoja

iwatoja 2021-12-01

Do Ciebie ptaki to się garną.
Pozdrawiam:)))

hled45

hled45 2021-12-01

Śliczna sikoreczka i ujęcie....

andaba

andaba 2021-12-01

Odważna!

halb09

halb09 2021-12-01

Nigdy nie doświadczyłam tego słodkiego ciężaru:)

wojci65

wojci65 2021-12-01

U mnie bogatki odlatują gdy tylko stanę przy oknie, nawet za firanką...

krycha2

krycha2 2021-12-01

Nawet ptaki wiedzą ,że masz dobre serducho....Pozdrawiam Halinko...

klaus

klaus 2021-12-01

Śliczna fotka.

amarea

amarea 2021-12-01

Jesteś ich "Matką Chrzestną" ;))

awangar

awangar 2021-12-01

Nie miałam takiej okazji...szczęściara z Ciebie Halinko.

beskid

beskid 2021-12-02

To fantastyczna chwila gdy zdarza sie to z tak plochliwem ptaszkiem , trzeba sobie na to zasluzyc ! Gratuluje!!!

lilka13

lilka13 2021-12-02

slodkie cudo!!

kedil

kedil 2021-12-02

Zwabić ptaszka na rękę to sztuka , ale zrobić mu jeszcze zdjęcie !!!
/ widać pomoc była /

doka8

doka8 2021-12-02

na słodkiej dłoni słodkie przysmaki ..to i ciężar słodki ... pozdrawiam "na słodko"

styna48

styna48 2021-12-02

Wzruszające i piękne zdjęcie.

helios7

helios7 2021-12-02

Piękne i odważne maleństwo:))

likacen

likacen 2021-12-03

Witam kurcze jak ty go przywołałes? Na sam koniec palca? .Ciekawi mnie bardzo!!!

mpmp13

mpmp13 2021-12-03

Bardzo " słodki " . Wiem coś o tym .Trochę inaczej było gdy na Ukrainie we Lwowie trzymałam samicę (chyba orła) .

krychan

krychan 2021-12-04

Gratuluje...
Piekny wzruszajacy kadr ...

wydra73

wydra73 2021-12-05

Nie miałam okazji, ale doskonale sobie wyobrażam. Raz mi się zdarzyło złapać dwa bijące się wróble, szczęśliwym przypadkiem po jednym w ręce. Nie wypuściłam od razu, bo byłam już blisko pracy, gdzie chciałam to pokazać dzieciakom w przyszpitalnej szkole. Była atrakcja nie tylko dla dzieci. Wróble nie ucierpiały, ochłonęły po bijatyce.

dodaj komentarz

kolejne >