Rozumieć,  słuchać, być

Rozumieć, słuchać, być

Od pewnego czasu coś się dzieje... Nie potrafię powiedzieć czy to we mnie zaszła zmiana czy w osobie, w której pokładłam wszelkie nadzieje i uczucia. Patrzę w te oczy ale już nie świecą tym blaskiem, nie widać w nich pożądania. Czy to moja wina? Zbrzydłam, przytyłam, stałam się arogancka? Dasz mi na to odpowiedź? Rozumiem, mówimy teraz o Tobie... O A teraz o moich adoratorach, którzy nie liczą się dla mnie, a dla Ciebie są istotną częścią rozmowy. Ostatnimi czasy, rozmawiamy albo o twoich problemach (co jest strasznie przytlaczajace, nie potrafię choć bardzo bym chciała Ci pomóc) albo wytykasz mi owych rywali, uwłaczając mi przy okazji. Nie dosłownie ale czasami sprawia wrażenie jakby od rzucenia kamieniem i to wagi najcięższej dzieliła Cię cienka linia \\\"Co ludzie powiedzą jak...\\\". A ja tak pozwalam sobie wmawiać, chowam głowę w piach. Bo to przecież ja jestem kobietą. I jestem winna wszystkiemu.

(brak komentarzy)

dodaj komentarz