W Brasławiu - nasza Krysia i ksiądz z Pelikan.

W Brasławiu - nasza Krysia i ksiądz z Pelikan.

Krysia jest szefową kętrzyńskiego oddziału Krajowego Stowarzyszenia Brasławian.
Ksiądz Michał Tatarenka jest proboszczem w Pelikanach, skąd pochodzi moja mama (i Krysia też). Ksiądz Michał jest serdecznym, ciepłym człowiekiem uwielbianym przez swoich parafian. Aż nie chce mi się wierzyć, że jest Białorusinem, bo mówi tak biegle po polsku, jakby był Polakiem.

Księża katoliccy są na Białorusi prześladowani przez milicję. Telefony są na podsłuchu. Każdy list jest kontrolowany. Ciągle są wzywani na przesłuchania. Mają nakaz wprowadzać na mszach język białoruski zamiast polskiego. W Brasławiu tylko jedna msza jest w niedzielę w języku polskim. W innych kościołach, gdzie jest wielu parafian Polaków, tylko pieśni są po polsku i niektóre modlitwy. Wszystkie czytania i kazania są w języku białoruskim. Język polski w zasadzie został już wytępiony. W szkołach uczą języka białoruskiego, litewskiego, niemieckiego, angielskiego - ale nie polskiego. Po polsku pisać, czytać i mówić potrafią tylko ludzie sprzed II wojny światowej. Reszta Polaków jedynie rozumie język polski, ale nie potrafi się nim posługiwać. Oczywiście, są nieliczne wyjątki.