Pochowajcie mnie, gdy umrę, gdzieś na polu...

Pochowajcie mnie, gdy umrę, gdzieś na polu...

" Pochowajcie mnie, gdy umrę, gdzieś na polu,
Żeby zboże w lecie chwiało się nade mną,
Żeby dzwonił główkom kłosów i kąkolów
Wiatr, brat miły, swoją pieśń codzienną.

Bom najwięcej kochał zboża rozszeptane,
Deszczem myte, słońcem grzane, całowane,
Szumne, drżące,
Szelepiące.

Z mego serca mak wystrzeli i zakwitnie,
Z moich oczu wyrosną dwa kłosy żytnie -
Będę nocą poprzez źdźbeł wąziutkie szpary
Patrzył w świat swój dawny, w sen swój
nie - do - wiary."

Stanisław Ciesielczuk

massea

massea 2009-06-22

pięknie....:))

eljot60

eljot60 2009-06-22

.................... :))

misiu00

misiu00 2009-06-24

Nic dodać , nic ująć ...

dodaj komentarz

kolejne >