W Grabowej- na szlaku Orlich Gniazd

W Grabowej- na szlaku Orlich Gniazd

dobry mailing o
Różańcu
Święty różaniec jest potężną bronią. Używaj jej z ufnością, a zadziwią cię wyniki
Jan Paweł II

z książki Jak wygrać świętość?
(1P 1,18-25)
Wiecie, że z waszego odziedziczonego po przodkach złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijają czym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy. On był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach się objawił ze wzglądu na was. Wyście przez Niego uwierzyli w Boga, który wzbudził Go z martwych i udzielił Mu chwały, tak że wiara wasza i nadzieja są skierowane ku Bogu. Skoro już dusze swoje uświęciliście, będąc posłuszni prawdzie celem zdobycia nieobłudnej miłości bratniej, jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie. Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa. Każde bowiem ciało jak trawa, a cała jego chwała jak kwiat trawy: trawa uschła, a kwiat jej opadł, słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowiną.

(Ps 147,12-15.19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana.

Chwal, Jerozolimo, Pana,
wysławiaj twego Boga, Syjonie.
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zapewnia pokój twoim granicom
i wyborną pszenicą hojnie ciebie darzy.
Śle swe polecenia na krańce ziemi,
a szybko mknie Jego słowo.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów.
Nie oznajmił im swoich wyroków.

Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.

(Mk 10,32-45)
Uczniowie byli w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni. Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co Go miało spotkać: \\\\\\\"Oto idziemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie\\\\\\\". Wtedy zbliżyli się do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: \\\\\\\"Nauczycielu, chcemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy\\\\\\\". On ich zapytał: \\\\\\\"Co chcecie, żebym wam uczynił?\\\\\\\". Rzekli Mu: \\\\\\\"Użycz nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, drugi po lewej Twojej stronie\\\\\\\". Jezus im odparł: \\\\\\\"Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?\\\\\\\". Odpowiedzieli Mu: \\\\\\\"Możemy\\\\\\\". Lecz Jezus rzekł do nich: \\\\\\\"Kielich, który Ja mam pić, pić będzie cie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przy gotowane\\\\\\\". Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: \\\\\\\"Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszyst kich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu\\\\\\\".

Komentarz

Im bardziej Jezus odsłania tajemnicę miłości Ojca, a zarazem swoją własną tajemnicę, tym bardziej bolesny staje się brak zrozumienie u Jego uczniów. Apostołowie, z racji swej bliskości z Jezusem, powinni Go dobrze znać. Jednak w Ewangelii św. Marka krzyż Jezusa jest ukazany jako kulminacja niezrozumienia ze strony innych, także najbliższych. Jezus opowiada o swojej miłości, która prowadzi Go do cierpienia, a oni kłócą się o przywileje. Być uczniem Jezusa - to odważyć się radykalnie zmienić optykę swego życia, dokonać przewartościowania.

O. Andrzej Kuśmierski OP, \\\\\\\"Oremus\\\\\\\" kwiecień-maj 2007, s. 219