[27584502]

Zjednoczeni w miłości
medytacja biblijna na święto Kazimierza królewicza – 4 marca 2015

Tekst ewangelii: J 15,9-17

Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.


Trwałość i nierozerwalność

Trwałość związana jest z więziami, a także z kompatybilnością. To właśnie więzi sprawiają, że to, co łączą jest trwałe. Bez nich wszystko się rozsypuje, bo nie ma siły scalającej. To co scala chrześcijanina to jest miłość. Oto więź nad więzi. Nie na darmo słyszymy w ewangelii wołanie Pana Jezusa: Trwajcie w miłości mojej! Tam, gdzie jest miłość (niestety w naszych czasach trzeba podkreślić prawdziwa miłość) tam też będzie trwałość.

Często myśląc o trwałości wydaje się nam, iż ma to być jak nieporuszona skała, coś całkowicie niezmiennego. Miłość nie jest zmienna, ale też nie jest sztywna, ubrana w schematy, których nigdy nie wolno zmienić. Termin oddający trwałość, który wpasowuje się do refleksji to nierozerwalność. Jak zauważyć można nierozerwalność mówi o więzach, których nie da się zerwać, a jak zauważa św. Paweł w Liście do Rzymian w rozdziale 8 nic ani nikt nie zdoła nas odłączyć od miłości Chrystusowej. Szkoda, że nierozerwalność traktowana jest jako sznur szubienicy, co to niby ogranicza wolność człowieka.

Ludzkie serca wypełnia lęk przed nierozerwalnością. Zaczyna się wkradać, a raczej brać coraz to nowe tereny serca i umysłu ludzkiego pokusa tymczasowości związana tak bardzo z brakiem podejmowania odpowiedzialności. Tam, gdzie nie ma prawdziwej odpowiedzi w relacjach tam nie nawiązują się więzi, a więc nie może być prawdziwej miłości. To, co nią nazywamy jest jej hybrydą.


Poznanie i kompatybilność

Wspomniana wyżej kompatybilność nie oznacza, że wszystko pasuje do miłości. Żadną miarą! Są rzeczy, które niszczą miłość. To jest to, co niszczy więzi, co rozrywa relacje. Miłość się temu może/umie przeciwstawić i czyni to nieustannie. Tam, gdzie miłość tam następuje ciągłe pogłębianie relacji.

O kompatybilności (w) miłości mówi nam Pan Jezus: Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej. Chrześcijanin żyje kompatybilnie z Bożymi przykazaniami. One wpasowują się w całość doświadczenia. Są strażnikami miłości. Są także kierunkami rozwoju, wszak nie idzie o ich nieporuszoność, ale o ich rozwój. Nie ulegają zmianie, a wyrażają to, co tu i teraz i do tego się odnoszą. Tak więc rozwój związany jest z ich coraz głębszym poznawaniem.

Przecież z poznania rodzi się radość. Także o niej wspomina Pan Jezus powtarzając, iż zachęta do miłowania i do trwania w miłości ma konkretny cel: …aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.


Zwornik

To przykazanie Pana Jezusa łączy zarówno trwałość i kompatybilność, nierozerwalność więzi i konkret przykazań. A jest ono proste: abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Tylko ten, kto kocha jest gotów życie swoje oddać za przyjaciół swoich, bo wtedy ludzie stają się braćmi/siostrami (czytaj przyjaciółmi). Czyny miłości ukazał nam Jezus Chrystus. Kto czyni to, co On jest Jego przyjacielem. Sługa robi z przymusu, a przyjaciel z miłości. Wiemy, że owoce miłości nie są kompatybilne (ni trwałe) z owocami przymusu.

Nie ma tajemnic – tak możemy określić podstawowy owoc miłości. Warto to rozważyć w kontekście małżeństwa i pojęć trwałości i nierozerwalności więzi, bo budowanych na łasce Bożej i ludzkiej współpracy. W miłości zaiste nie ma tajemnic. Miłujący się przekazują wszystko, co usłyszeli.

Miłość rodzi do miłości. Zostaliśmy wybrani przez Miłość, do i dla Miłości. Oto powołanie chrześcijanina. Czy uznamy to za ciężar nie do uniesienia? Brzemię? Jarzmo? Jeśli tak jest to nic nie pojęliśmy z istoty miłości. Nie należy do łatwych, wygodnych i przyjemnych, ale co to za miłość z takimi cechami? Człowiek stworzony został do tego, aby szedł i owoc przynosił i by był to owoc trwały. Łączność z Ojcem, więź synowska sprawia, że trwa i rozwija się coraz bardziej i mocniej i głębiej i pełniej.


o. Robert Więcek SJ