NOWY SĄCZ 2015 KWIECIEŃ- DYNIA

NOWY SĄCZ 2015 KWIECIEŃ- DYNIA

Boża praca
medytacja biblijna na święto Józefa Rzemieślnika – 1 maja 2015


Tekst ewangelii: Mt 13,54-58

Przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony. I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.


Bóg działa i pracuje

Na zakończenie drogi Ćwiczeń duchownych ojciec Ignacy proponuje kontemplacje dla uzyskania miłości. Po kilkutygodniowym trudzie rekolekcji zaprasza odprawiającego do jeszcze jednego wysiłku, do zrobienia podsumowania, a właściwie ukoronowania. To nic innego jak położenie wisienki na torcie.

Co jest zaskakujące? Właściwie jak ktoś przeszedł tę drogę to nie zaskakuje go fakt, iż Ignacy ukazuje, że należy szukać i znajdować Boga we wszystkim, a wszystko w Bogu. Jak to wygląda? W pierwszym punkcie zachęca byśmy przypomnieli sobie dobrodziejstwa otrzymane. Już otrzymane: stworzenie, odkupienie, a także dary poszczególne. Mamy ważyć [i doceniać] z wielkim uczuciem [miłości], jak wiele uczynił Bóg, Pan nasz, dla mnie.

Kolejne punkty rozważań poddają wspaniałą intuicję, a mianowicie, trzeba zwrócić uwagę na to, jak Bóg mieszka w stworzeniach i jak Bóg działa i pracuje dla mnie we wszystkich rzeczach stworzonych na obliczu ziemi. Bóg jest tak blisko mnie. Co więcej, nie stoi z założonymi rękami, bo działa i pracuje nie dla kogoś wyimaginowanego, ale dla mnie.


Uczyć się od Stwórcy i Zbawcy

Owo jak wiele uczynił i działa i pracuje to refren dzisiejszego święta! Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, a Bóg zanim odpoczął, pracował wytrwale i cierpliwie przez wiele dni. Dzieło stworzenia to dzieło miłości nie wyskakujące jak zając z kapelusza, ale wyłaniające się, ujmując to po ludzku, jako dzieło rąk i serca. Bóg zakasał rękawy, by stworzyć świat i każdego z nas. W tym też mamy być podobni do naszego Ojca. Syn zakasał rękawy, by wybawić świat i człowieka. A jest On obrazem Boga niewidzialnego czyli zaprosił nas do współuczestnictwa w dziele zbawienia.

Po co mamy widzieć i rozważać tę aktywność Pana Boga? W pierwszym rzędzie po to, by nie traktować pracy jak bożka, bo zawsze istnieje taka możliwość. Po drugie, by nie popaść w przeciwległą skrajność tzn. w lenistwo, siedzieć z rękami w kieszeniach i oczekiwać, że pieczone gołąbki wpadną same do gąbki. Działalność Boża jest zorganizowana i systematyczna. Wyprowadza z chaosu. Cieszy się z małych rzeczy, bo wie, że na nich buduje. By nie wpaść w te skrajności należy z pokorą uczyć się od Pana!

Następnie kontemplując Stwórcę dostrzegamy źródło i cel podejmowanego działania. Ma wypływać z miłości i do miłości podążać, bo to miłość winna być motorem wszelkiego działania. Woła św. Paweł w liście do Kolosan: Na to zaś wszystko /przyobleczcie/ miłość, która jest więzią doskonałości (3), a w hymnie o miłości podkreśla, że wszystko przeminie, ale miłość pozostanie (1Kor 13). Kto powie, że to banały, że praca to kawałek twardego chleba. Czy jedno drugiemu zaprzecza? Wszak śmierć Pana naszego Jezusa Chrystusa pokazuje z całą jasnością jakim trudem jest dzieło zbawienia.


Własna działalność – kreatywność

Przychodzi czas i miejsce na podjęcie tematu kreatywności (jak pamiętamy ma ona związek jakże ścisły ze stwarzaniem). Bo to nie jest tak, że Bóg uczynił z nas taśmę produkcyjną. Każdy z nas jest arcymistrzem, złotą rączką, rękodzielnikiem niepoślednim. W byciu podobnym do Stwórcy nie idzie o małpowanie (to stara się czynić upadły anioł). Bardziej mówimy o wydobyciu na światło dzienne własnych darów i uzdolnień.

Słowa matka niesie w sobie tyle mocy i wiemy, że każda matka w inny sposób przeżywa i wciela w życie (praktykuje) swoje macierzyństwo. To samo odnieść możemy do ojca. W tej samej perspektywie mówimy o każdej pracy wykonywanej przez człowieka. Nie ma lepszych i gorszych prac (bo czynimy je takimi dając swoje kategorie).

Praca to włożone serce i zdolności. Można z niej uczynić kierat, a może stać się przygodą wspinaczki, na końcu której szczyt roztoczy przed nami najwspanialsze widoki. Trochę jak w opisie stworzenia, w którym czytamy, że gdy Bóg stworzył świat i człowieka odpoczął i… zobaczył, że wszystko było bardzo dobre i bardzo piękne.


Ciągle Bogu się chce

Co w tym złego, że On jest synem cieśli? Czy to przeszkadza temu, że jest u Niego ta mądrość i cuda? Kto daje posłuch słowu Bożemu i stara się (działanie) wypełniać wolę Ojca ten większych rzeczy będzie dokonywał (działanie). Kiedy zaczniemy powątpiewać w Boga i Jego możliwości (o jakże zły duch może zamieszać w naszych głowach!) wtedy zamykamy drzwi przed Panem. Wtedy niewiele zdziałać może, bo niedowiarstwo to łańcuch z olbrzymią kłódką opasujący domostwo i gospodarstwo serc naszych.

Zapewniam, że nie skończyło się pragnienie Boga, by mieszkać w stworzeniach, by działać i pracować w nich dla mnie, dla każdego człowieka, a dzieła rąk Jego przewyższają nasz umysł. Wszystkie dobra i dary zstępują z góry (…) tak, jak od słońca wychodzą promienie, jak ze źródła – wody itd. – patrz i rozważaj, patrz i ucz się od Boga i Stwórcy. Nie dotknie cię powątpiewanie i niedowiarstwo, bo odkryjesz, że dom twój nie jest tu na ziemi, że mamy ojczyznę w niebie, a tam Bóg wszystko czyni dla człowieka, swego umiłowanego dziecka.


o. Robert Więcek SJ