...a teraz mam swój własny świat, przestałam płakać...
***
wszytsko sie wali, wszytsko !
straszna bezradność...
to juz nie ten sam świat co znam gdy byłam mała, gdy laleczki mówiły mi co i jak. teraz nawet sama sobie nie potrafie odpowiedzieć 'dlaczego? ' źle mi z tym. bardzo. stwierdzam ze nie ma wyjścia ewakułacyjnego... jest tylko jedno, dla wszytskich i nie ważne jak, ważne ze kiedyś.
***
'strasznie tęskinie... wiesz? nie, nie... nie odpowiesz mi, Ty nie słyszysz, nie mozesz... nie potrafisz... nie chcesz....'