dzisiaj na Grabówku, mile spędzony dzień:) sesja sukienkowa i west się udała:D tyle że west był na oklep, a sukienki w siodle i mam "troszkę" poobcierane łydki, a wygląda to tak jakby ktoś mi wbijał zęby;d hehe;D
jutro też Grabówek chyba:D
i wiecie co? dzisiaj się zakochałam;D
podchodzę do okna i widzę jak po padoku biega ciemnogniady konik z dużą odmianą:) normalnie cudo:D
płeć tego jakże pięknego konia jest mi jeszcze nieznana, ale jutro rano wybieram się na Folwark i się dowiem:p
coś mi się wydaje, że konik przyjechał tylko na jakiś czas do hotelu:/