dzisiaj wróciłam wreszcie do domku:) nie o tej godzinie co chciałam bo trzeba było do końca siedzieć na fakultecie, no i przyszło mi siedzieć w autobusie wśród głośnych 7-8 latków:/ ale już mam nauczkę że na ten autobus trzeba się ustawiać pół godziny szybciej, a nie 10 min;p
jutro jedziemy w terenik, oby pogoda dopisała:-)