skończyłam wreszcie ze zdjęciami z zawodów, na płytę nagrałam, jutro zaniosę;)
Dzisiaj w Z. Sarina małe przeszkody skoczyła, wreszcie zaczyna nogi podnosić :) ale później mnie zirytowała trochę bo stanęła i ani do przodu ani do tyłu, zsiadłam, wzięłam na lonżę, z początku na lonży ok, później znowu foch forever na koniec znowu się zaczęła słuchać i tym miłym akcentem skończyłyśmy pracę:) A Klusia się wyrobiła skacze krzyżaczki, małe stacjonatki tak pewnie, że aż miło :D