przepyszna zupa anyżowa mojego pomysłu....
wzorowana na zupie ton ka ale to tylko był zarys......
czas... bite dwie godziny...
ingrediencje: aaa.... w dupie z nimi...
w trakcie się okaże....
przepis:
do kotła wlewamy cztery wiadra wody....
O... sorry to nie ten przepis......;DDD
wystarczy średniej wielkości garnek cztero litrowy.....;))))
od początku......;)))
na roztopione masło wrzucamy pokrojone w kostkę....
ledwo co złapane dwie piersi.... kurczęce....
i podsmażamy niezbyt mocno.... tak by nie przypalić masła....
dodajemy cebulę pokrojoną w kostkę... i kontynuujemy smażenie....
w trakcie dodajemy...
czosnek, sól, sos sojowy, sos ostrygowy, kurkumę i co tam... jeszcze chcemy...
tylko nie za dużo żeby nie spieprzyć mojej pysznej zupy.....;DDD
następnie.... do wysmażonego mięsa i cebuli wlewamy wodę.... może być gorąca.....
i oto mamy podstawę naszej... czyli mojej zupy....
po kilku chwilach od zawrzenia wody dodajemy...
ręcznie ucierany w moździerzu anyż...
puszkę poszatkowanych pomidorów w puszce... puszki oczywiście nie szatkujemy..... chyba że lubimy...
poszatkowaną puszkę możemy dodać do naszej kolekcji poszatkowanych puszek....
wróćmy do mojej przepysznej zupy anyżowej......;)
w trakcie gotowania co kilkanaście minut dodajemy...
a to mleko kokosowe w ilości dwa mleka....
a to drugą porcję utartego własnymi rencami anyżu.....
a to dwie puszki pędów z bambusa...
no i se gotujemy to wszystko spokojnie... powoli...
a w rondelku na masełku z czosnkiem smażymy kilka dużych... lub kilkanaście
małych krewetek.... mają być chrupiące......
i teraz istotne...
doprawiamy ostatecznie pieprzem.... solą... i innymi.... sosami sojowymi...
zupa ma być dosyć pikantna......
podajemy z ryżem ugotowanym i następnie podanym na osobnym talerzu....
zupę ja... hehehe.... ja... podaję w czarkach... z krewetkami...
posypaną poszatkowaną zieloną pietruszką.... z łyżką gęstej śmietany na wierzchu....
no.. to.. smacznego.... garnkowicze.....;)
tyle rożnego badziewia nawrzucane i zupa nie wygląda...
ale smakuje.... zaskakująco dobrze.... mmmm trebię.... trebię.....
osobiście anyż... wpływa na mnie doskonale....
powodując niespotykane doznania smakowe....
oraz radość.... z dobrze wykonanej nikomu niepotrzebnej pracy.........;DDD
mmm.... chrum chrum.... mniam.. mniam......
henry 2016-06-23
bon ona powinna smakować a nie wygladać.......chociaż podobno jemy oczyma.......
wszystko ok.......... tylko skad ten garnek 4-litrowy.......mam 3-l......
krewetki - wiadomo. ze oczka wodnego.... bambusy - zastąpię papirusem...... zamiast piersi kurcząt......... dam gołębie.........bo mi na dach robią co nie trza.... jak sądzisz, będzie ok.?
ignorr 2016-06-23
będzie très très bien.......;)
ps. do trzylitrowego garnka leje się mniej wody......;DDD
zupa będzie gęstsza i pożywniejsza...
baster1 2016-06-23
...przez dwie godziny...to z głodu zjadł bym wszystkie półprodukty...!:)
Ślinotoki tak długo mi nie wytrzymują...:)
ignorr 2016-06-23
przed przystąpieniem do gotowania...
trzeba się najeść chleba z różnymi kiełbasami..........;DDD
ma1go 2016-06-23
.....ingrediencje: aaa.... w dupie z nimi... ......haahahaa.... :-DDDDD
i teraz nie wiem... 8-/
nextday 2016-06-28
oszamałbym :-)
w doopie z ingredjencjami..wygląda nieźle ;-)
a skoro do dziś focisz , znaczy ze nie trująca ;-)