Łopatka z rękawa, kapusta czerwona wg anulkiz, ziemniaki.
Od jakiegoś czasu nie pichcę intensywnie- nie mam dla kogo...zostaliśmy we dwoje, dwa starzejące się pryki ;) Zmieniliśmy pewne nawyki, bo wyniki mężowskiego niekoniecznie były cacy. Ukróciłam mężowskiemu jego ukochane mięsiwo, zabrałam sery pleśniowe, natomiast w lodówce zawsze jakieś ryby są.
Dziś, po odebraniu Jego wyników ogarnęła nas radocha. Nie było żadnego trefnego wyniku (robił prawie 20 badań). I cholesterol na poziomie 160. No bajka! Wobec powyższego utwierdziłam się w przekonaniu, że kasza, ryż, ryby, warzywa, niekiedy inne cuda ( makaron!!!)... to jest TO.
Z pozdrowieniami z wietrznego Wybrzeża :)))
dodane na fotoforum:
lila08 2016-01-28
my też dwa pryki :) ograniczam mięcho do minimum ,najczęściej jest tylko w niedzielę ,nie używam śmietany,mięsko duszone,gotowane lub upieczone w rękawie i jest bardzo dobrze :) czego i Wam życzę ...
dosiak 2016-01-30
To tak jak u nas....zostaliśmy sami - dziecię na swoim - tylko u nas mąz wprowadził zmianę żywienia półtora roku temu. I początkowo sie troche buntowałam bo jakies dziwadła chciał jesc - jednak z biegiem czasu przekonałam się i całkiem mi sie to podoba. Dużo sałatek, dobre tłuszcze, chude mięso, zero cukru, ryby - chociaz o te dobre wcale nie jest łatwo. Efekt - w ciągu roku bez diety i dodatkowego ruchu u mnie 12 kg mniej - wyniki tez rewelacyjne....no teraz po świątecznym szalenstwie ciut trzeba poracować ale nie przychodzi to juz z trudem. Mąz dołożył dużo ruchu - biega, ćwiczy i ma mniej ok 15 kg. Ja pozostałam przy spacerach i czekam na wiosnę i rowerek. Zmiana żywienia wcale nie boli i można sie przyzwyczaić - tylko tak mi żal ciast które uwielbiam.....pozdrawiam :)
oliwkaa 2016-02-06
coś wspaniałego !!!!