Przeżyłam dziś straszne godziny po komunikacie o trzęsieniu ziemi w Nepalu , dopiero kilka słów na portalu od syna , że żyje trochę mnie uspokoiło , jednak nie wiem co dalej......wyprawa piękna , ale jakże niebezpieczna....
janko47 2015-04-25
większość uczestników wypraw himalaistycznych z niebezpieczeństwem igra nacodzień i przypuszczam e drżysz o syna przy każdej wyprawie a trzęsienie to tylko cegiełka w jego ściance...Bądż dobrj myśli...
Pozdrawiam Cię serdecznie....Miłego weekendu życzę::))
halb09 2015-04-25
Ja sama od razu pomyślałam o Twoim synu. Dobrze jest oglądać ciekawe zdjęcia z pierwszej ręki, ale takie wiadomości zawsze wywołują niepokój. Wszystkiego dobrego życzę.