Cztery lata temu na działce na jabłoni powiesiłam domek lęgowy dla ptaków, co roku wiosną z nadzieją czekałam na miłych lokatorów, niestety żadna ptasia rodzinka nie chciała się w nim "osiedlić". Dopiero wczoraj zauważyłam jakiś ruch przy budce, początkowo rodzice piskląt chyba się mnie bali, bo czekali na drugim drzewie, dopiero po dwóch godzinach zaczęli dokarmiać młode. Początkowo nie mogłam poznać jakie to ptaki, migał mi rudy kolor... więc myślałam, że to rudzik, po dokładnym przyjrzeniu myślę, że jest to kopciuszek zwyczajny. Dzisiaj wzięłam aparat i pstryknęłam kilka zdjęć, niestety są to bardzo ruchliwe ptaki i zanim zdążyłam ustawić ostrość to karmiąca mama i tata byli już daleko. :)
misia51 2011-05-10
.ڰۣ❤ڿ........Życzę Tobie Miłego Wieczoru, Spokojnej Nocy i Pięknych Snów, Oraz Miłej i Słonecznej Środy...Pozdrawiam Ciebie Cieplutko.....Marysia :)..ڰۣ❤ڿ.
koala1 2011-05-10
WARTO BYŁO CZEKAC...U MNIE PTASZKI ROBIA GNIAZDKO W IGLAKACH...SWIETNE UJECIE..POZDRAWIAM
jurekw 2011-05-10
Tak to jest z fotografowaniem ptaków... Iwonko, następnym razem okryj sie siatką maskująca i spokojnie czekaj:)) Cztery lata czekania i wreszcie masz sąsiadów. Ja myślę, że już teraz każdego roku będą przylatywały do budki. Podobno najgorzej jest pierwszy raz...
Zdjęcie jak na ruchliwe ptaki dobre i nie smutaj:) Bażantowi zrobiłem seriami 132 zdjęcia... wybrałem tylko cztery, a reszta do kosza:))))
Pozdrawiam serdecznie:)