:)

:)

Fąfara przez godzinę obserwuje wędkarza, który bezskutecznie stoi z wędką nad brzegiem rzeki i czeka na branie.
- Przepraszam - pyta wreszcie Fąfara - jakie pan łowi ryby?
- Łowi... to za mocno powiedziane. Na razie je karmię.



Starsza pani zatrzymuje się przy wędkarzu, który właśnie złowił rybę i zdejmuje ją z haczyka.
- Biedna rybka! - szepcze staruszka.
Proszę pani! - mówi wędkarz. - Nigdy by jej się to nie przytrafiło, gdyby niepotrzebnie nie otwierała pyska!


Jasio chwali się koleżance:
- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego jak moja ręka!
- Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów!

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)