Mój ogródeczek...prawa strona.

Mój ogródeczek...prawa strona.

Przychodzi matka z dzieckiem do sklepu, dziecko szarpie matkę za rękaw i mówi:
- Mamo, mamo chce mi się jeść i pić.
Obok stoi facet i doradza:
- Niech mu pani kupi arbuza to zje i się napije. -Na to matka:
- Zwal se pan konia nogami, to se pan por*chasz i potańczysz.

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)