pastelowo

Są ciężkie dni i noce nieprzespane
Bywa, że chciałbym uciec byle gdzie, oby jak najdalej
Jest wiele dróg, ja wybrałem jedną
Teraz już nie mam sił żeby iść, jest mi wszystko jedno
Chcę jeszcze raz przejrzeć się w lazurowym niebie
Spocząć obok Ciebie i powiedzieć jak mi źle
Chce cofnąć czas i powiedzieć Ci to wszystko
Co tłumiłem w sobie zawsze, kiedy byłaś blisko mnie Dam Ci szum oceanu
Wszystkie góry Nepalu
I Twój własny cyprysowy raj
Miłość ta będzie wieczna
W biały marmur zaklęta
Tam gdzie płonie w słońcu Tadź Mahal
Wciąż wierzę, że gdzieś za horyzontem
Mieści się miejsce gdzie będę mógł kiedyś znów Cię spotkać
To właśnie ty byłaś najpiękniejszą perłą Indii
Będziesz w moim sercu aż do końca moich dni