Miałam ogromną frajdę bo mój ukochany dziadek Konstanty miał duży wodno - elektryczny młyn, w którym spędziłam najpiękniejsze chwile dzieciństwa.
Był tam jelonek Kuba wchodzący do domu, wiewiórki jedzące z ręki, koty, pies, jeż Tuptuś, ptaszki itd.
Po drugiej stronie rzeczki na górce w pięknym domu mieszkał mój ojciec chrzestny, który był nadleśniczym i miał kilka pięknych psów.
Czyli przyroda i zwierzęta - została mi miłość do przyrody i zwierząt do młynów chyba też.
babcia1 2018-04-09
no to miałaś Kochana faktycznie frajdę i wróciłaś do czasów dzieciństwa!!