Kemping, na którym spędzaliśmy jedną noc w drodze na południe, prowadziła równie miła co wścibska, w sile wieku właścicielka. Typowa Landlady :-). Byłoby dziwne, gdyby na jej kempingu, było mniej niż 20 kotów. Ale w tym przypadku niespodzianek nie było...
dodane na fotoforum: