[19070357]

Nowy rok!
W sumie nie czuje tego klimatu wielkiej zmiany. Bo ja nie chcę nic zmieniać. Sylwester udany. W dobrym towarzystwie i wgl fajnie bo z nim:) Postanowienia postanowione, co podsumować miałam to podsumowałam. A teraz umieram z tęsknoty. Oczywiście niezmiennie za nim:) Taaaki tam Łukasz. Bredzę. Nie wiem czemu. Pewnie przez zmęczenie, chociaż ostatnio duzo wypoczywam, no w końcu mi się należy! Obawy nadal są. Tego chyba już nie zmienię. Wiem, mam paskudny charakter. Ale cieszę się, że on jeszcze ze mną wytrzymuje. Ja sama ze sabą czasem nie wytrzymuję. Mam ochotę wyjść z siebie i nie stawać obok tylko uciec w cholerę, tzn. w siną dal. A on wytrzymuje..no popacz..Nie wytrzymał nikt a on nadal znosi mnie. To powinno być w cudzysłowie ale..chrzanić to! Ja tu umieram z tęsknoty i żaden cudzysłów nie przywróci mi życia!
PS. Cześć, chcę Cię! Jutro! O! Tu! W tym właśnie pokoju!