Rohacz Ostry - 2088 m n.p.m.
Tylko zdobycie szczytu nadaje sens wspinaczce...
dwa lata temu, podczas pierwszej próby zdobycia Wołowca i Rohaczy w Tatrach Zachodnich, polegliśmy już na Przełęczy Zabrat i dla mnie to była porażka... trzeba było przełknąć gorycz przegranej... tłumaczenie jej sobie jako zwycięstwo rozsądku lub też filozofowanie o drodze która sama w sobie jest nadrzędnym celem wędrówki to oszukiwanie samego siebie...
tchórzliwa ucieczka od prawdy... a ta jest prosta - padający wówczas deszcz zwiększał ryzyko i tego ryzyka nie podjęliśmy... wygrała góra, kolokwialnie rzecz ujmując...tak ja to widzę...
Druga próba i ostateczne zdobycie w pogodny dzień też nie przyszło łatwo... dla odmiany, w tym dniu termometry w Zubercu wskazywały 35 stopni Celcjusza (w słońcu - 50 stopni!!!)