Myśli moje malują obrazy,
obłąkany życia okręt,
utknął na mieliźnie złotego piasku.
Na niebie stada odlatujących ptaków,
mówią o tym jak zmieniają się pory roku.
Tam gdzie nie ma kochanego serca,
nawet kwiaty wydają się zawsze szare.
Życie taki krawiec,
szkoda,że nie uszył mi szczęścia na miarę.
Przyszła pani w sukni złotej,
pomachała ręką mi.
Wiatr poplątał jej włosy...
Szkoda,że moich nie dotykasz Ty.
Serce coraz bardziej zamyka się we mnie.
W parku na ławce nawet jesień płacze,
liście lecą z oczu jej.
Widząc losu mego grę słucha śpiewu ptaków,
i nie wie jak pocieszyć mnie.
Pod oknem mym jarząb z jarzębiną
podają sobie dłoń.
On ma pomarańczowo-czerwony garnitur,
ona czerwoną suknię swą.
A ja zasłuchany w domu swego ciszę,
w ramionach marzeń tulę się.
Szumiące liśćmi drzewa,
do snu mnie kołyszą,
gdzie jesteś kochane serce me...?
dodane na fotoforum: