Usiadł raz Anioł
Na parapecie
W białej sukience
W śmiesznym berecie
Skrzydła miał jakieś postrzępione
Sandały na nogach odwrócone
Wygląd miał raczej
Mało anielski
Sukienka w plamy
Uśmiech łobuzerski
Ale miał w sobie to coś...
Coś Wielkiego...
Mój Anioł Stróż
Nie chcę innego...