rozi09 2013-05-27
A ta dwójka wolontariuszy to anioły w ludzkich skórach.
Jaki ja mam szacunek dla takich ludzi!
Kiedyś gdy byłam jeszcze sama udzielałam się w domu dziecka.
To znaczy sprzątałam a jak pani musiała wyjść opiekowałam się chwilkę dziećmi...piękne to uczucie było ale i bardzo smutne że tyle maluszków nie ma rodziny...
A Marcelek ma rodzinę i to jaką ! A do tego tyyyylu przyjaciół w około.