[28760396]

Jest OKEJ ...
ale dziś byliśmy na \"wycieczce\" (czytaj przeprawie) autobusem do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (dawnej Dziecięcy Szpital Kliniczny) w Lublinie na wymianę rurki.
Myśleliśmy że Przyjmą nas w poradni laryngologicznej ale tam odsyłali nas z poradni na oddział laryngologiczny.. później na izbę przyjęć i na szpitalny oddział ratunkowy.. tam poczekaliśmy ponad godzinę na lekarza..
Aż po 4 i pół godziny pobytu w murach szpitalnych doczekaliśmy się wymiany rurki. która też była niebezpieczna. Marcelek na widok pana doktora który założył coś na głowę świecącego wystraszył się i płakał i siniał... ale jakoś udało się wymienić rurkę... ale po ówczesnym poproszeniu użycia żelu znieczulającego Lignocainum .. bo chyba pan doktor nie zamierzał tego robić
Marcelek później rozżalony przytulił się do mamy !
w wyprawie do szpitala pomógł nam Marcin. dzięki któremu mogłam załatwić się ! bo przecież to naturalne .. heh.
i oto cały dzień zleciał na pobycie i jeżdżeniu windą
Ach jak brak tego czasu kiedy byliśmy pod opieką Hospicjum.. wszystko było nieco prostsze ... i pan doktor na wymianę rurki przyjeżdżał do nas do domku.
Dawno nie opisywałam naszych dni .. bo zwyczajnie brak natchnienia.
Jeśli ktoś chciałby pomóc w jakiś sposób samotnej matce przy problemach chętnie przyjmę taką pomoc.
Wstyd wstydem ale to rzecz naturalna prosić !
z pozdrowieniami.

po zanudzałam to po zanudzałam. pisze jak jest.

wybaczcie za znikomą aktywność ale sami rozumiecie.

agapal

agapal 2014-11-27

Justynko nie zanudzasz,chętnie czytam co słychać u Was kochani i ciągle podziwiam Cię za Twoją zaradność i siłę w tak trudnych sytuacjach.

kiki139

kiki139 2014-11-27

Jesteś dzielna !!!!

alisonn

alisonn 2014-11-27

Buziaki!

rozi09

rozi09 2014-11-28

Justyna a gdzie Twój ojciec w tym czasie był do cholery!
Sory że tak ostro piszę ale nie potrafię zrozumieć jak spokojnie mógł Was we trójkę puścić w taką podróż!
Praca pracą ale są ważniejsze rzeczy i można wziąść dzień wolnego.
Aż trudno mi uwierzyć że obcy ludzie potrafią Wam pomóc więcej niż najbliższa rodzina.
Nie obraź się ale jak czytam o Waszej wyprawie to krew się gotuje że musieliście wlec się autobusem.

Pozdrawiam cieplutko i mam szczerą nadzieję że na kolejną wyprawę do szpitala zawiezie Was autem ktoś bliski czy znajomy....

mycha51

mycha51 2014-11-28

Pozdrawiamy przystojniaka i Jego mamę :) Nie zanudzasz nie zanudzasz. Ja kiedy "poznałam" Was na Garnku pilnie śledzę co się u Was dzieje, jednak jak każdy nie zawsze piszę. Podziwiam Ciebie jak sama wychowujesz syna a jednocześnie jesteś matką dla brata... Niewiele takich osób. Jesteś osobą silną bo i taką musisz być dla Swojego kochanego Aniołka. Pozdrawiam

bea73

bea73 2014-11-28

nie zanudzasz, ja zawsze chętnie tu zaglądam, a nasza służba zdrowia jaka jest każdy wie... Justynko a nie ma u was hospicjum takiego "domowego", ja nie bardzo się na tym znam, ale jak ktoś jest zapisany do takiego hospicjum to wtedy lekarz przyjeżdża do domu... ale pewnie Ty już przerobiłaś wszystkie opcje i szukałaś wyjścia... ja tam mocno Was całuje... dzielni jesteście!!!! trzymajcie się dalej cieplutko i niech zawsze będzie OK!!!

bryza

bryza 2014-11-28

Dzielny z ciebie chłopczyk Marcelku , buziaki dla Was i milutkiego weekendu Wam życzę :)

vicia

vicia 2014-11-28

Super ze sobie tak radzicie i ze wszystko dobrze poszlo :)

izolden

izolden 2014-11-30

Witam serdecznie w niedzielne popołudnie !!!

tygr19

tygr19 2014-11-30

usmiech wymiata :))podgladam cały czas was jak nie tu to na fb:)) pozdrawiam was goraca:))

dodaj komentarz

kolejne >