Miej odwagę...

Miej odwagę...

...być przyjacielem rodzica dziecka z niepełnosprawnością!

1.Nie mów mi: "wszystko będzie dobrze", bo nikt nie wie, co się może wydarzyć. Te najtrudniejsze doświadczenie też mogą nadejść... Zapewnij mnie, że nawet wtedy, po prostu , będziesz ze mną.
2.Przypomnij mi,proszę że w tym wszystkim ja też jestem ważny, że muszę znaleźć też odrobinę przestrzeni tylko dla siebie, która nie dotyczy choroby. Przypominaj mi o moich pasjach, zainteresowaniach !
3.Przynajmniej raz w miesiącu wyciągnij mnie z domu,wyrwij mnie siłą! Zabierz do kawiarni, na wino, na spacer i nie rozmawiajmy o chorobie dziecka, chyba że akurat będę tego potrzebować....
4.Kiedy jest naprawdę źle,płacz razem ze mną,lecz pamiętaj wpółodczuwanie nie jest okazywaniem litości.
5.Doceniaj,zauważaj i mów mi o postępach, jakie widzisz u mojego dziecka.
6.Zdobądź się na akceptację mojego dziecka, jakiekolwiek by nie było, jest częścią mnie. Tak wielu ludzi unika teraz kontaktu ze mną,przestało mnie odwiedzać, telefonować,zapraszać. Akceptacja nie jest tolerancją, to coś więcej.
7.Przypominaj mi, że jestem przede wszystkim rodzicem, a moje dziecko nie jest zlepkiem chorób i wyzwań do pokonania. zapominam o tym tak często.
8. Bądź praktycznym przyjacielem, możesz np. pomóc mi szukać odpowiedniej fundacji i wybrać te najodpowiedniejsze. Możesz wesprzeć mnie szukając form pomocy finansowej dla mojego dziecka :organizacje festynów, koncertów,loterii fantowej, 1%...
9.Pytaj, jakiej pomocy potrzebuje w danym momencie.. Pytaj i bądź wytrwały w zdobywaniu odpowiedzi ! Przypominaj mi , że proszę o pomoc nie dla siebie, tylko dla kogoś niezwykle bezradnego i słabego.
10. Gdybyś czasem został z moim dzieckiem...mógłbym wówczas poskładać myśli, nabrać dystansu.

Ja w zamian za to postaram się pamiętać, że Ty również masz swoje problemy, swoje życie, swoje radości i okazywać Ci, że moje nie są najważniejsze! Jesteś dla mnie ważny i jesteś mi BARDZO POTRZEBNY , nawet, gdy wydaje Ci się, że mówisz o "pierdołach", bo niby ja mam prawdziwe problemy.
Jak ja czasem potrzebuje posłuchać i pogadać o pierdołach....
DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚ !!

tekst z netu.
_________ <3 _______________________
KRS: 0000037904
cel szczegółowy: 18451 Robota Marcel
_______ <3 _________________________




Ps. Jutro jedziemy w pewne miejsce... ale opowiemy Wam o tym później...

a w poniedziałek 6 marca idziemy do szpitala na ortopedię i na operację stóp .. ale na razie jedna... trzymajcie proszę kciuki by się powiodło... i żebyśmy szybko wrócili do domku.
Strasznie się boję :(

ona11

ona11 2017-03-03

wzruszający tekst, trzymam za Was kciuki

agapal

agapal 2017-03-04

Będę trzymać za Was kciuki by wszystko poszło dobrze.
Czekam na informacje...

eeedith

eeedith 2017-03-07

Pozdrawiam Justynko <3
Trzymam kciuki żeby wszystko poszlo po Twojej mysli :*

laura5

laura5 2017-03-10

WiTaMy WaS w sLOnEczNY PiATkOwY PoRaNeK

bryza

bryza 2017-03-11

Justynko - cudny kolaż z Marcelkiem .... ileż w nim miłości matczynej a przy okazji porusza czas ,który jest jak pędziwiatr .....jaka kruszynka była z Marcelka a teraz.........to już prawie kawaler :) ....Podziwiam Was i życzę wszystkiego co najlepsze dla Was i by się spełniały Wasze marzenia ,a kciuki cały czas trzymam ... i może będę wbrew Tobie przekorna ale napiszę .... Trzymajcie się , będzie dobrze ....cieplutko pozdrawiam :)

anana57

anana57 2017-03-22

Justynko Jesteś WIELKA! To dzięki Tobie Marcelek tak funkcjonuje, nie zaniedbujesz żadnej wizyty, która z biegiem czasu doprowadza do sprawności swojego dziecka. To fakt, masz ogromny ciężar i nie każda matka dokona takiego wyzwania. Tak trzymaj i jesteśmy z Tobą.

dodaj komentarz

kolejne >