w Edynburgu nocą..

w Edynburgu nocą..

"Dlaczego siedzisz długo w nocy przy tejświecy?"
- spytał żonę mąż, budząc się w noc wigilijną.
"Widzisz, w świecy odkryłam to,
czego brakuje naszej miłości:
czuwania, by nie zgasła,
ogrzewania rąk i serc przy jednym płomieniu,
długiego patrzenia sobie w oczy
rozjaśnione tym płomykiem i ...
modlitwy do Źródła Miłości,
jak świeca modli się do żywych gwiazd".
"Ja tam wolę elektryczność,
bo jest jaśniejsza i wygodniejsza"
- burknął mąż.
"Ale martwa" - szepnęła żona.
Tadeusz Ruciński

dodane na fotoforum: