Brytyjskie media dają pełny wgląd w sytuacje,ale chciałam sie z Wami podzielić tym,co się tutaj(na Wyspach)dzieje od strony emocjonalnej.Otoż jest,a raczej było,swoiste ogłupienie.Polacy nie bardzo wiedzieli,co ze sobą zrobić.Stali pod ambasadą,pod polskimi kosciołami-zwłaszcza na Hammersmith,gdzie proboszczem był ks.Gostomski,jedna z ofiar.Nikt w zasadzie nic nie mówił,ale czuć było,że każdy chciałby być teraz w kraju,żeby móc poczuć to ,co inni,żeby móc o tym porozmawiać.Dzisiaj wszyscy wrócili do swojej codziennosci,ale ten weekend był takim zawieszeniem w próżni.Poza tym to wydarzenie sprawiło,że wielu Polaków,którzy na co dzień ukrywają swoje pochodzenie-teraz czuli się Polakami i nie wstydzili się o tym mówić.Nie wiem,czy to z poczucia patriotyzmu,czy kierowała nimi zwyczajna chęć zwrócenia na siebie uwagi przy okazji tego,co się stało...