jeden z moich ulubionych (stary, ale mocny):

jeden z moich ulubionych (stary, ale mocny):

Mąż wyjechał na delegację i żona zaprosiła do domu kochanka. Spółkują i nagle słychać pukanie do drzwi. Kobieta mówi:
- To na pewno mój mąż, schowaj się w kuchni.
Okazuje się jednak, że to drugi kochanek. Zaczynają bara-bara, a tu znowu ktoś puka do drzwi. Niewierna żona ukrywa kochanka w łazience. Otwiera drzwi, a to trzeci kochanek. Zaczynają się więc zabawiać a tu znów ktoś puka.
- To mój mąż, ukryj się w... (kobita się zastanawia gdzie go schować bo kuchnia i łazienka już zajęte, zatrzymuje wzrok na stojącej w rogu zbroi) tej zbroi.
Okazuje się, że to naprawdę mąż szybciej wrócił. Zabiera się do żony i nagle z kuchni wychodzi facet i mówi:
- Z gazem jest już wszystko w porządku, biorę kasę i spadam.
Baraszkują dalej a z łazienki wychodzi kochanek 2 i mówi:
- Spłuczka już nie przecieka. Biorę 5 zł i uciekam.
Gościowi w zbroi jest już niewygodnie i myśli, jakby się stamtąd wydostać, bo nie zanosi się na krótki numerek. W końcu rusza się i wskazuje na drzwi:
- Na Grunwald tędy? ;]

dodane na fotoforum:

patrycj

patrycj 2009-06-08

Ładne :)

mmmkgds

mmmkgds 2009-06-08

Kasieńko kochana, mówię stanowcze nie dla kwiatków i tylko kwiatków.....ja chcę bzyka nawet od dupci strony hah
Witam wieczorowo i spokojnej nocki Ci życzę:)))))

ziuta

ziuta 2009-06-08

nom jak zwykle piekne:)

dejavu1

dejavu1 2009-06-08

super Kasiu!
a widzisz jak główki pospuszczały bogu winne białogłowe.....
pozdrawiam

donna

donna 2009-06-09

delikatniutkie:)te stare są najlepsze kawały hehheehheh:)milutkiego dnia :)

smutna

smutna 2009-06-09

Pozdrawiam.....Udanego popołudnia życzę:-)))

dodaj komentarz

kolejne >