pamiątkowe selfie z 'zapraszaczem' do sklepu Little Britain...dawno nie widziałam tak zakręconego i zwariowanego gościa, obwieszony był chyba wszystkimi pamiątkami dostępnymi w sklepie, śpiewał, tańcował, muzyka grała a interes w sklepie się kręcił;-)
ludzie - oczywiście przypadkowi:-)
(komentarze wyłączone)