Dwa tygodnie temu poszłam na długa wyprawę.Zabłądziłam i znalazłam się u sąsiadów w ogrodzie.Tam mieszkają 3 groźne psy i te pieski tak mnie pogoniły ,że wylądowałam ze strachu na wysokiej sośnie:))Moje pańcie mnie szukały i w końcu znalazły bo ja głośno miauczałam,ale miały ubaw,choć tylko przez chwilkę,bo okazało się,ze nie umiałam zejść.Dobrze,że Pan był w domu i przyniósł wysoką drabinę i moja Pańcia mnie zdjęła z tego wysokiego drzewa.Byłam cała oblepiona żywicą,głodna i wystraszona.Od tego dnia już nie wychodzę poza ogród.Pilnuje domku z Lakim i wszyscy są zadowoleni.