Żeby zbudować dobrą zwyczajność potrzeba trzech podstawowych składników: codzienności, cierpliwości i odpowiedniego kompana.
Potrzeba kogoś, z kim ta zwyczajność nie będzie nudna, tylko piękna. I zadziwiająca. I trwała.
Kogoś, z kim można się pokłócić o rozrzucone kapcie i niewyrzucone śmieci,
a potem wtulić się w to magiczne miejsce pod obojczykiem i oglądać dobre i głupie filmy.
Kogoś, w kim każdego dnia chcesz się przeglądać.
Kogo możesz obudzić w środku nocy i powiedzieć: boję się starości albo boję się, że przestaniesz mnie kochać.
Zwyczajność może pachnieć ciastem cytrynowym albo spalenizną.
Może być głośna albo cicha.
Ale musi być w niej dużo bliskości.
Zwyczajność musi być bliska. Musi koić. Dawać nadzieję. Ona musi się w tej zwyczajności czuć Najpiękniejsza, a on musi być Supermenem.
Widziałam taką zwyczajność i wiem, że ludzie potrafią sobie taką stworzyć. I ja o tym marzę.
O tym, żeby codziennie słyszeć: jaką chcesz herbatę? i umieć z tego pytania wyczytać miłość, nastrój i jego wszystkie lęki.
Słyszeć: ,,Daj mi spokój\" albo ,,Znowu nie umyłaś naczyń?\", i dopytywać, i kłócić się z nim, i krzyczeć, zazdrościć, a potem znowu się budzić obok niego i pytać na dzień dobry: \"..Możesz mi zrobić herbatę?\"
I czekać aż on zapyta jaką i cieszyć się, że dopóki będzie pytał, będę się go uczyć, czytać mu z ruchu warg miłość, troskę z gestów, nastrój z jego wzroku.
I że to będzie nasza zwyczajność. Bliska i dobra.
Dom zamknięty w jednym pytaniu.
[Katarzyna J. Markiewicz]
arw10 2016-08-17
Superman może będzie miał pretensje o naczynia,a ktoś dobry je umyje,albo niekiedy wymyje podłogę,pozdrawiam.
iwatoja 2016-08-17
Zgadzam się z Tobą:))) Byłam jakiś czas sama i nie było mi źle, nie tęskniłam za tą drugą osobą ale jednak gdy w moim życiu pojawił się ten ktoś to jednak wypełniła się pustka której wcale nie dostrzegałam.
Pozdrawiam:)))
isia222 2016-08-17
piękne,
ciągle się dziwię, jak mało cierpliwości i wyrozumiałości mają w sobie coraz młodsze pokolenia....