Góralski kapelusz

Góralski kapelusz

Jeżeli ktoś uważa ,że zamieściłem za dużo tekstu to w galerii u "dorocik" są piękne nożyczki.


Pomimo współczesnej ignorancji do wszelkich nakryć głowy trudno współczesnym ludziom (nawet tym, pochodzącym z Niżu Polskiego) wyobrazić sobie górala bez kapelusza. Cóż dopiero mógł oznaczać brak tego nakrycia wówczas, gdy kapelusz spełniał podstawowe funkcje obyczajowe, a przy tym służył właścicielowi nie tylko do ochrony przed słońcem i deszczem, lecz także jako poręczne naczynie, zwłaszcza w podróży, na polowaniu lub na bacówce. W czasach Sabały w pokrytym masłem lub wszelkimi innymi, tłuszczami kapeluszu, gotowano w górach strawę (zazwyczaj tzw. bryjkę z zasypanej na gorącej wodzie mąki jęczmiennej), przed kilkudziesięciu laty jeszcze powszechnie noszono w kapeluszu wodę ze źródła np. podczas pracy w polu, obecnie jedyną czysto utylitarną funkcją, do której używa się kapelusza jest zbieranie doń ofiary podczas polowych mszy św. np. na odpuście w Ludźmierzu.

Kapelusze górali podhalańskich były zawsze wykonywane z czarnego filcu, zaś swoim kształtem przystawały do okryć głowy górali całego łuku karpackiego. Posiadały zazwyczaj niską, półkulistą głowicę i otaczające ją skrzela, czyli rondo, którego w zależności od kolejnych mód i upodobań było albo wąskie albo szerokie, przy czym jak pisał przed prawie stu laty J. Kantor „Nakrycie głowy stanowi w lecie kapelusz „parobski” lub „gazdowski”. Wyróżnione przez niego dwa typy wynikały z faktu, że stateczni mężczyźni - gazdowie, nosili niegdyś kapelusze z rondem odgiętym na dół, natomiast kawalerowie - parobcy, zazwyczaj z zawadiacko wykrzywionymi do góry skrzelami i „na bakier”. Zazwyczaj kapelusze góralskie były ozdabiane, wyjątek stanowił tylko okres adwentu i Wielkiego Postu.

Główka kapelusza mogła być obwiedziona amarantową zieloną lub niebieską, a w przypadku starszych gazdów czarną, wstążeczką, paskiem nabijanej blaszkami skóry, która zyskała sobie niegdyś miano „korony bacowskiej”, najczęściej zdobiona była jednak sznurem lub rzemykiem, z nawleczonymi nań muszelkami kauri. Muszelki te pochodziły oczywiście z importu: nad Adriatykiem nabywali je bezpośrednio, sami handlujący lnianym płótnem Podhalanie, lub zaopatrywali się w nie (zapewne u pośredników) w słowackim Kieżmarku lub od wędrownych handlarzy, tzw. Bośniaków, wywodzących się z południowych departamentów monarchii austro-węgierskiej. Poza kostkami kapelusz mógł być obwiedziony tzw. „łańcuszkiem bakunowym” lub mosiężnym, który wykonywali górale specjalizujący się w wyrobie spinek do koszul. Warto zaznaczyć, że ta ozdoba była o wiele starsza od porcelanowych muszelek.

Dekoracje kapeluszy nieżonatych mężczyzn stanowiły dodatkowo wszelkiego rodzaju przedmioty zatykane za kostki, ozdabiano je między innymi: gałązką jodłową, orlim lub kogucim piórem, kitką sierści, rozmaitym zielem, itd. warto jednak wiedzieć, że konkretne ozdoby miały swój osobliwy wydźwięk i nie pojawiały się na kapeluszu przypadkowo.

Najbardziej popularną i najczęściej współcześnie stosowaną ozdobą kapelusza były i są wszelkiego rodzaju pióra ptasie. Pióro, podobnie jak wianek u dziewcząt, oznaczało w kulturze ludowej stan społeczny danego mężczyzny - wskazywało, że noszący je jest jeszcze kawalerem. Współcześnie używane i kupowane są tylko sporadycznie, najczęściej z okazji wesela - przez młodego pana[1] lub drużbów. Dodatek do długich piór (orlich, jastrzębich lub kondorzych) stanowi kistka - biały puch z pulki (indyczki), który wraz z piórem - lotką umieszczany jest w ozdobnej metalowej pochwie, upiętej przy główce kapelusza. Taki zestaw piór stosuje się najczęściej podczas najważniejszych uroczystości rodzinnych i kościelnych, najczęściej jednak młodzi Podhalanie noszą na kapeluszu same tylko kostki lub niewielkie pióra cietrzewie.

Inny charakter miały przyczepione do kapelusza gałązki jodły lub świerka (obowiązkowo o kształcie krzyża), z którymi kawalerzy przychodzili po Pasterce do domu dziewczyny na tzw. podłazy. Po złożeniu bożonarodzeniowo-noworocznych życzeń i posypaniu domowników owsem „na urodzaj”, wyciągał kawaler zza kostek kapelusza ową gałązkę - podłaźnicke i zatykał ją za framugą drzwi tej izby, w której mieszkała ukochana dziewczyna.

* * *

[1] Młody pan zwyczajowo nie może wystąpić na ślubie bez piórka, jest to bowiem najważniejszy symbol wolnego mężczyzny. Piórko, podobnie jak panieński wianek podczas obrzędu oczepin, jest publicznie odpinane z kapelusza w momencie, kiedy młody pan wykupi swój kapelusz z rąk druhen (które podstępem mu go zabierają). Odpięcie piórka (czyli wyrzeczenie się stanu kawalerskiego) jest konieczne aby świeżo upieczony mąż mógł oficjalnie zatańczyć ze swoją, dopiero co oczepioną małżonką.

dodane na fotoforum: