KNUR
Kiedy ruszał knur na wojnę dali mu nagrody hojne,
które ,by się dobrze miewał, przyznała mu Rada Chlewa.
Tylko jedno miał zadanie, nieustanne podżeganie
oraz szczucie na rolnika, co zaglądał do chlewika.
Rolnik trzodę swą namawiał, aby przestrzegała prawa.
Chciał by świnie przy korycie wiodły w chlewie sielskie życie,
drób na grzędach siedział sobie, a koń ,z krową ,stał przy żłobie.
Lecz, gdy nikt się nie spodziewał, samozwańcza Rada Chlewa,
choć ,z natury swej głupawa, uchwaliła nowe prawa.
Całą władzę (nawet sądy), objąć miały świńskie rządy.
Gdzie obora, chlew i kurnik, wprowadzono prawa durni.
Gdy do rządów się dorwali wszystko wkoło pozmieniali.
Koń, wraz z krową przy korycie, mieli wieść od dzisiaj życie.
Kogut z kurą mieli sobie miękkie gniazdko uwić w żłobie,
za to świnie, stadem całym, przeprowadzkę planowały,
aby sobie luźno brykać w ciepłej kuchni u rolnika.
W gospodarstwie źle się działo.
Zapanował straszny chaos.
Koń (chociaż się potem kajał), z sianem zeżarł kurze jaja.
Krowa w złości zębem zgrzyta, wylizując dno koryta.
Tak świń rządy, całe stadko wiodły prosto do upadku.
Knur najstarszy chciał przedstawiać rolnikowi "nowe prawa"
ale żadna z jego racji nie znalazła akceptacji.
W odpowiedzi zaś gospodarz zmienił świniom paszy podaż
i stosować jął metodę "rozum przyjdzie razem z głodem".
Miast z rolnikiem wejść w układy w głosowaniu świńskiej rady,
późną nocą, w chlewu murach, wybrano młodego knura,
by (gdy się okazja zdarzy) wygryzł z domu gospodarzy.
.............................................................
Chyba się zawiodą krzynkę
bo gospodarz lubi szynkę ....