Poniedziałek - się weseli, że już nastał po niedzieli.
Wtorek - jest do pracy skory, roboty ma pełen worek.
Środa - taka jest zajęta, że o wtorku nie pamięta.
Czwartek - choć ma nos zadarty smuci się - jest zawsze czwarty.
Piątek - wciąż się chowa w kątek, bo chce, żeby był już świątek.
Sobota - najbardziej z rodzeństwa robotna -
nadrabia to wszystko, co innym nie wyszło.
Niedziela - tydzień rozwesela,
gości sprasza - w tan zaprasza.