Poniedziałkowy poranek zaczął się jak zawsze niespodziewanie - od razu po piątkowym wieczorze.....
Po takim szoku to można w depresYję wpaść hehe.... zresztą po dzisiejszym zatrąbiście ciężkim dniu w pracusi miałam ochotę pociąć się szarym mydłem.Jednakże przypomniałam sobie jak to kiedyś onegdaj życzliwe człowieki polecały mydło w płynie....więc i ochota na cięcie odeJszła :D
A skoro życie me uratowane, więc poczyniłam zupkę. Ogórkowa raz :)) Zapraszam :) Kto chce niech sobie zabieli :)
I życzmy sobie,że wtoruch był przyjemniejszy niż poniedziurwo! Amen :*
babcia1 2016-04-11
Pyszności poczyniłaś Kasiu!!
ja se walnę kleksika śmietanki!!
stachs7 2016-04-11
A ja miałam szczawiową z jajcami,i mirabelki już kwitną,z głodu nie padnę....
niusia1 2016-04-11
nie kuś,bo już pewnie jej nie ma; na szczęście miałam w piątek to podjadłam sobie
stor55 2016-04-11
miłego wtorucha życzę, a zupkę ogórkową koniecznie zabielaną i z koperkiem lubię bardzo
olga39 2016-04-12
Chyba powinnam zabrać Ci trochę Twojego cudownego optymizmu ;-)
ewjo66 2016-04-13
dzisiaj już środa...a ja prze tę durną pogodę, co się ciągle zmienia chyba przespałam wtorek...
ale już się ciutkę ogarnęłam...:-)
pozdrawiam :-)