Niedawno mi powiedzieli, że trzeba ze szklanki z herbatą wyjąć łyżeczkę, a potem dopiero ją wypić. Jeśli robi się inaczej, to nie będzie się miało szczęścia w miłości.
Okazuje się, że przez całe życie to ta jeb**na łyżeczka mi wszystko mieszała. A ja cały czas myślałam, że to mój wredny charakter :)))
Zapraszam na gulasz z cycków kurzęcych, surówkę colesław i ziemniaki.....herbatę też zapodam - bez łyżeczki :)))
Spokojnej nocy i środuchy :*