Zaparzyłam sobie melisy na uspokojenie...ale wqrwia mnie, że muszę czekać, aż wystygnie! :))
Dzisiaj świąteczna cukierenka zaprasza na kruche ciasteczka. Po upieczeniu przełożyłam dżemoladą pomarańczową i oto są :))
Z połowy porcji wychodzi ok.5 piekarnikowych blach.
1 kg mąki, 4 żółtka (białka zachować do smarowania ciastek), szklanka cukru pudru, 3 kostki margaryny, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta soli, cukier waniliowy.
Mąkę i margarynę posiekać nożem.Dodać cukier, żółtka i sól. Wyrobić ciasto. Podzielić na mniejsze kawałki, każdy zawinąć w folię i schłodzić w lodówce (ok.1/2 godziny). Ciasto rozwałkować na stolnicy, wykrawać ciasteczka foremkami. Ciasteczka układać na blasze, posmarować je białkiem, posypać cukrem kryształem. Piec na złoty kolor.
Polecam - są pyszne!
Spokojnych przygotowań do Świąt życzę wszystkim :*
niusia1 2017-12-20
piękne ci one Kasiu,pysznie się prezentują- ja już z ciastkami skończyłam i z pierniczeniem też; teraz ino patrzeć jak mak po kuchni się zacznie szwędać hihihi!
babcia1 2017-12-21
no ja myślę że pycha..
oliwkaa 2017-12-21
Kasieńko mam ochotę sięgnąć bo moje jeszcze "gołe", dopiero rano w Wigilię przełoże dzemem. Wygladają ja moje własne, osobiste :0)))