Łazanki....

Z życia silnej,niezależnej kobiety:
Przedwczoraj ugotowałam sobie na obiad makaron z sosem. Zostało mi trochę sosu, więc wczoraj dogotowałam sobie makaronu. Zostało mi na dziś trochę makaronu, dlatego znów ugotuję sobie sos. Chyba już do końca życia będę wprdlała makaron z sosem :))))

Dzisiaj zmieniłam menu - zapraszam na łazanki z kiełbaską, boczkiem, pieczarkami.....

1/2 małej,białej kapusty (zamiast białej można dać kiszoną),
250 g makaronu łazanki, 2 średnie cebule, 250 g pieczarek, ok 100 g kiełbasy, ok.100 g boczku, oliwa lub olej, sól, pieprz, czerwona papryka w proszku.

Oderwać brzydkie liście z kapusty. Kapustę drobno poszatkować lub pokroić na kwadraty (ja tak robię). Włożyć do garnka, zalać wodą, posolić, przykryć i gotować na małym ogniu, aż kapusta zmięknie.
W międzyczasie obrać cebule i pokroić w kostkę. Pieczarki oczyścić i pokroić w plasterki. Cebulę podsmażyć na 3 łyżkach oliwy, dodać pieczarki i usmażyć. Doprawić solą i pieprzem. Odstawić na bok. Gdy kapusta będzie miękka, odsączyć na sitku (durszlaku). Kiełbasę i boczek pokroić w kostkę i przysmażyć na łyżce oliwy. Dodać do usmażonych pieczarek. Makaron ugotować wg przepisu na opakowaniu. Odcedzić.
Do pieczarek z kiełbasą dodać odsączoną kapustę i całość smażyć ok.5 minut. Doprawić solą, pieprzem i czerwoną papryką.
Dodać makaron i delikatnie wymieszać. Ja to ostatnie podsmażanie robię na smalcu.... pychota!
Spokojnego wtorucha!