https://www.youtube.com/watch?v=6KUJE2xs-RE
Wtorek jest ostatnim dniem karnawału. Jeszcze na przełomie XIX i XX wieku w ostatnie dni karnawału, zwane zapustami lub kusakami, po wsiach południowego Podlasia i wschodniego Mazowsza chodzili przebierańcy. Opowiadano, że wtedy po świecie chodzi również kusy, czyli diabeł. Wierzono, że przebrania uchronią przed nim i jego psotami. Po wsiach chodziły grupy przebrane za zwierzęta i przedstawicieli różnych egzotycznych zawodów. Ostatnie dni karnawału były czasem zabaw i żartów.
Etnograf Wanda Księżopolska mówi, że w tym okresie wydawało się, jakby świat stanął na głowie, bowiem psocić i bawić się wypadało nawet szanowanym gospodarzom. Etnograf podkreśla, że wręcz nie wypadało w tym czasie zajmować się czymś ważnym i pożytecznym.
Podczas ostatkowych zabaw i spotkań najadano się również do syta. Na stołach królowało mięso i kiełbasy, a także placki i ciasta. Zabawy i żarty kończono przed północą, tak, aby nikogo nie zastał Wielki Post. Gospodynie sprzątały zastawione stoły, a garnki i naczynia szorowano, aby oczyścić je z najmniejszej drobiny tłuszczu.
Zwyczaje kusakowe południowego Podlasia kultywują już tylko zespoły ludowe i koła gospodyń wiejskich.
Źródło: https://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8739469,wiadomosc.html?ticaid=17904
terka88 2009-02-24
Przeczytałam i tak sobie myślę..Kiedyś swiat stawał na głowie w ostatnie dni karnawału,a teraz na tej głowie został...
Apetyczna babeczka...
maria 2009-02-24
Do północy na pewno będę miała wszystko pozmywane :))))
Miłej zabawy póki jeszcze czas :)
jurekw 2009-02-24
Przeczytałem i naszła mnie ochota na figle... muszę zdążyć przed północą;)
Babeczka wygląda na smakowitą... mimo diety dla tetryków stuletnich chętnie bym taką babeczkę połknął w całości;)
anyart 2009-02-26
dlaczego, gdy do Ciebie zaglądam robię się głodna...
wygląda cudnie! (szkoda tylko, że mnie nie wolno...)