Wczorajszy dzień był epicki XD po treningu stoczyłyśmy walkę z trenerem XD tym razem z udziałem wody, a nie pazurów, nóg i pięści jako iż był lany poniedziałek :D Stajnia oczywiście cała mokra XD Dzisiaj natomiast koniuchy pojechały do lasu by trochę odpocząć od pracy. Później jeszcze jednego młodziaka wzięła Sandra na lonżę, a ja wzięłam drugiego w samotny teren. Młoda kobyłka była strasznie nabuzowana, leciała, ale po czasie udało mi się ją odrobinę opanować i nie było już tak źle :D Po jeździe posiedziałyśmy jeszcze wszystkie w stajni, pogadałyśmy i wróciłyśmy do domu.