wieczór w miasteczku niedużym,
które się szczyci istnieniem na mapie
srebrny księżyc na czarnym morza ekranie
na przekór astronomom oddawałbym co noc
i patrzeć w lustro tak, jak blask latarni
moja - kapiąca łza,albo może na odwrót:
płacz ty - pociecha - ja
zmierzch,krzyk mew,liści szmer
pozostał nam zysk ze wspomnienia
(z netu)
https://www.youtube.com/watch?v=1vWnc-ALSGo