Witajcie...
Dzisiaj przytrafiła mi się drobna awaria na drodze szybkiego ruchu.
W takim przypadku postanowiłem miejsce zdarzenia odpowiednio zabezpieczyć. Pierwsze zabezpieczyłem samochód (włączyłem awaryjne) ubrałem kamizelkę odblaskową, wyciągnąłem trójkąt ostrzegawczy i postawiłem w bezpiecznej odległości ponad 100 m (awaria nastąpiła za lekkim zakrętem ) wiec uznałem że większa odległość będzie bardziej bezpieczna. Ku mojemu zdziwieniu trójkąt stał na drodze tylko 5 minut !!!.
Przyczyną nie było to ze go zdmuchnął podmuch... NIE !... kierowca na rejestracji SWD ..... (Wodzisław Ślaski) zatrzymał się kilka metrów przed trójkątem i.... no właśnie z pełnym impetem ruszył " masakrując " trójkąt ostrzegawczy a co za tym idzie odpowiednio zabezpieczneo miejsce awarii samochodu.
Udało mi się gościa zatrzymać,a moje zdziwienie było tym większe ze powiedział ze nic takiego się nie stało !!.
Dopiero odpuścił jak grzecznie powiedziałem ze zadzwonię na Policje.
Całe zdarzenie widziało co najmniej 5 innych kierowców i nikt nie zareagował :-(
Przykre ale bardzo prawdziwe, zero pomocy ze strony innych...znieczulica !!
Trójkąt który stoi na jezdni to drugi jaki postawiłem i tez został najechany dwa razy :-(, ale na szczęście przetrwał
oliwkaa 2017-07-24
a tak cięzko dostać prawko ... więc powinni być na drogach sami wzorowi kierowcy .... !
lordand 2017-07-24
...ja kiedyś straciłem trzy trójkąty (dwa moje)...
...między Świdnicą a Wałbrzychem...:)))
mariol7 2017-07-24
Hm. Przykre, okazuje się, ze to nie awaria auta jest największym problemem w takiej sytuacji... :-(
miru1 2017-07-24
Ja też mam rejstracje SWD, ale w tym przypadku nasuwa mi się tylko jedno SWD -Samochód Wiezie Debila
Pozdrawiam:))
wisko15 2017-07-30
PRZYKRE :)