Ojciec robi kopytka na kolację...już to widzę i ja i mały O.
chyba wymskniemy się wieczorem na jakiegoś kebaba.
poza tym cały dzień przepłakałam przeleżałam w łóżku i na dobrą sprawę dobrze mi z tym...
po raz kolejny potwierdził się fakt : człowieka spotyka to co spotyka a nie to na co zasługuje...