ciernie

ciernie

Rozwineles moje skrzydla,
a o swoich zapomniales,
dales krysztal lez,
by moje serce nie uschlo z uczuc
jak kwiat bez wody.
Usmiech, by rozweselal gorzkie dni.
Wlales w moje oczy tajemnice,
by muskaly promykami slonca poranna rose.
Ukazales jak mam byc aniolem a nie czlowiekiem, lecz zapomnielismy o Tobie...
Ateraz stoje sama z bosymi stopami na teczy
i boje sie latac...
Zabraklo Ciebie,
zostalam ja,
czlowiek a nie aniol,
a teraz sama w potoku krwi
odnajduje, to co ludzkie,
by nie zapomniec o mym aniele
i stac sie czlowiekiem.