(0)
To renesansowa statua z mediolańskiej katedry przedstawiająca "świętego" Bartłomieja - męczennika, którego obdarto ze skóry.
Pomnik ukazuje nam go właśnie takiego - nagiego, ze skórą przewieszoną przez ramię. Tak, jak podobno wkraczał do swego miasta po tym, jak go obdarto. Pomnik ten najzupełniej słusznie jest uznawany za najbardziej szokujący w Europie, jeśli nie na świecie. Wspaniale przy tym jest ukazana anatomia ludzkiego ciała. Podobno studenci medycyny przychodzą po to, by przyglądając się mu, uczyć się anatomii. podobno też, gdy w czasie II wojny światowej hitlerowcy zajęli Mediolan sam Fuller tak zachwycił się pomnikiem, że kazał go zdemontować, wywieźć do berlina i... ustawić we własnej sypialni. Fakt czy tylko legenda? - tego nie wiem, ale jedno jest pewne - jest to jedno z najbardziej niesamowitych dzieł sztuki w Mediolanie!
Dla jednych jest on obiektem zachwytu, w innych wzbudza przerażenie, odrazę... Nikogo jednak nie pozostawia obojętnym, a o to przecież także chodzi w sztuce. Można ten pomnik podziwiać, albo czuć odrazę, ale jest w nim coś, co kwalifikuje go jako arcydzieło sztuki renesansu. Jest to dzieło ze wszech miar godne podziwu, co by o nim nie myśleć. A dobrze, jeśli przy tym skłania też do refleksji nad cierpieniem, jakie człowiek człowiekowi potrafi zadać.
