Moja osiedlowa:)

Moja osiedlowa:)

Z czwórki kotków, które wyłapałam trzy pójdą do adopcji, a czwartą koteczkę wysterylizowano i niestety chcą już wypuścić tu do mnie na wolność;/ Tłumaczą to tym, że nie da się jej jednak oswoić, że cierpi, ucieka, męczy się. A tutaj znowu będą auta...

kukura

kukura 2018-01-24

Tak auta i poszukiwanie rozgrzanych silników ;/

maria10

maria10 2018-01-24

.... ja na Twoim miejscu bym ją przygarnęła.... zobaczysz jak się z Tobą zaprzyjaźni.... to jest jej miejsce.... ja też przygarnęłam i jesteśmy z mężem bardzo zadowolona.... Twoja może cały dzień przebywać na podwórku a jak zmarznie to przyjdzie pod mieszkanie i da Ci znać żeby ją wpuścić.... trzeba tylko trochę cierpliwości i dużo łagodności.... moja jest bardzo czysta i nigdzie mi nie wskakuje na szafki.... ma kilka miejsc gdzie może wchodzić i tego się trzyma.... ja z moją pracowałam prawie rok i efekt jest wspaniały.... też ją ludzie przepędzały a wręcz psami szczuli.... teraz zimę spędza u mnie w domu a na lato wynoszę ją na działkę i tam sobie siedzi do jesieni.....
re.: ranniki kwitną właśnie w lutym - marcu, a że zima w tym roku jest łagodna to pewnie na początku lutego już zakwitną.... taka ich uroda.... ta kotka jest prześliczna... ja bym jej nie oddawała.... ale Ty wiesz lepiej co masz zrobić.... serdeczności ślę:)))))

emmi1

emmi1 2018-01-27

pozdrawiam :)

dodaj komentarz

kolejne >