Niebo nad głową się chmurzy.
Nadciąga wicher z nawałą.
Już nie uniknę dziś burzy.
Grzmi? Nieraz mocniej już grzmiało.
Strach przysiadł jak koń na zadach.
Świat jęcay jak^rzed porodem.
ZienKa się trzęsie w posadach:
Zobaczę, co jest pod spodem.
Wszystko się w drzazgi rozleci.
Ha, rozpętały się czarty!
Padł piorun! Drugi! I trzeci!
Niech sobie gruchnie i czwarty!
Wyzywam piąty oczyma!
Głowy pod skrzydło nie chować!
Co? Serce me nie wytrzyma?
Warto i tego spróbować.
Rozpraw się, losie, zły biesie,
W zaciekłej ze mną szermierce!
A jeśli serce nie zniesie?
To trudno! Ja albo serce.
ulaiza 2011-07-14
Pięknościowe widoki....wiersze reumatyczne też:))))))